Zaznacz stronę

Wstęp:

Dzisiejszy artykuł stanowi wyłom w naszym pracowniczym cyklu. Kancelaria Poprawa jako patron konferencji naukowej organizowanej przez ELSA Kraków “Prawa Człowieka na Różnych Kontynentach”, otrzymała przywilej współpracy z Panią Agnieszką Włodarczyk – studentką ostatniego roku Latynoamerykanistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego i III roku Prawa na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. Wyróżnione podczas konferencji wystąpienie Pani Agnieszki „Desaparecidos. Walka o sprawiedliwość i pamięć ofiar brudnej wojny w Argentynie (1976- 1982).” Możecie Państwo przeczytać we fragmentach w dzisiejszym wpisie na blogu.

Serdecznie zachęcamy do lektury!


Pojęcie desaparecidos pochodzi z języka hiszpańskiego. Jest to zjawisko charakterystyczne właśnie dla regionu Ameryki Łacińskiej i Karaibów. Określeniem tym, nazywamy ofiary prześladowań politycznych w czasach rządów junt wojskowych czy też walki gangów i zorganizowanych grup przestępczych.

Desaparecidos to ofiary masowych, brutalnych, wymuszonych zaginięć. Osoby te w przeważającej większości nigdy nie wróciły do swoich rodzin. Co więcej, pomimo upływu lat, ich bliscy w wielu przypadkach nie są w stanie dowiedzieć się prawdy o ich tragicznej śmierci. Zjawisko desaparecidos dotknęło wiele narodów latynoamerykańskich, m.in. Chile, Meksyk, Amerykę Środkową czy też Argentynę, nad której przypadkiem chciałabym pochylić się w szczególności.

Brudna wojna w Argentynie

Z uwagi na szczególny charakter zjawiska desaparecidos, a właściwie niezwykle problematyczny charakter walki o sprawiedliwość dla ofiar i ich rodzin, chciałabym przybliżyć Wam przypadek argentyński.

Guerra Sucia (Brudna Wojna) to okres terroru wojskowego datowany na lata 1976-1982/3. Dyktatura skrajnie prawicowej junty wojskowej rozpoczęła się w Argentynie zamachem stanu dokonanym 24 marca 1976r. Okres dyktatury stał się dla Argentyńczyków latami masowych, brutalnych rządów wojskowych, którzy za cel podstawowy objęli sobie, „oczyszczenie” kraju z jakichkolwiek przejawów lewicowości. Plan ten, nazywano „Procesem Reorganizacji Narodowej”, a w jego wyniku prześladowania i łamanie praw człowieka, stało się dla Argentyńczyków codziennością.

Organizacje pozarządowe szacują, że lata guerra sucia pochłonęły około 30 tysięcy ofiar. Mówimy w tym przypadku o krwawych przesłuchaniach, pobiciach, bezpodstawnych aresztowaniach, zgwałceniach, zabójstwach oraz właśnie o, niestety charakterystycznych dla Ameryki Łacińskiej, wymuszonych zaginięciach. Dzisiaj zbrodnie terroru Videla uznaje się w Argentynie za zbrodnie ludobójstwa.

Noc ołówków

Jednym z najokrutniejszych, bo dokonanym na licealistach, przejawem walki z argentyńską lewicą jest fala aresztowań z września 1976r., a konkretnie tzw. Noc ołówków (La noche de los lápices).

W oczach władzy, uczniowie szkoły średniej, należący do niezależnego związku i strajkujący przeciwko podniesieniu cen biletów za transport publiczny, zostali uznani za komunistów, których należy aresztować i przesłuchać celem wymuszenia zeznań obciążających ich samych oraz inne osoby- wrogów państwa. Licealistów oskarżano o współpracę z lewicową, lewicowo- chrześcijańską partyzantką Montoneros, ale należy pamiętać, że nie tylko działalności w jakichkolwiek strukturach była uważana za niebezpieczne. Lewicowymi reakcjonistami nazywano każdego, kto oczywiście mógł mieć zapatrywania komunistyczne, socjalistyczne, ale też tych którzy po prostu wywodzili się z rodziny robotniczej, tudzież należeli do środowisk akademickich, wykonywali pracę związaną z pomocą społeczną czy też po prostu działali w ramach wolontariatu. Odpowiedzialność za Noc ołówków przypisuje się dzisiaj Batalionowi 601 wywiadu wojskowego.

Odkrywanie dowodów działania władzy

Latami trwało zbieranie dowodów, szukanie miejsc zbrodni, szczątek ofiar. Między innymi jednym z ośrodków przesłuchiwań była Arana. To właśnie w tamtejszej studni odnaleziono ponad 10 tysięcy fragmentów ludzkich kości, które wraz z analizą zeznań i opisów wspomnień z aresztowań i przesłuchań osób, którym udało się przeżyć, posłużyły do ustalenia przebiegu i sposobu torturowania ofiar dyktatury gen. Videli. Udało się pozyskać również fragmenty instrukcji dla przedstawicieli władzy, a przede wszystkim funkcjonariuszy państwowych, w których to podkreślano, aby nie zważali na młody wiek podejrzanych, ponieważ nauczyciele wpajają im wrogie Argentynie ideologie i mącą ich młode umysły, które przy braku reakcji, staną się zagrożeniem dla budowania nowego porządku w państwie.

Problematyczna walka o sprawiedliwość

Proces Juicio a las Juntas był pierwszym tak dużym procesem sądowym w całej Ameryce Łacińskiej rozliczenia przez państwo przedstawicieli byłego reżimu. Uważa się, że również był to pierwszy tak poważny i na taką skalę proces o zbrodnie wojenne od czasów procesów norymberskich po zakończeniu II wojny światowej. Prokurator generalny Julio Cesar Strassera swoją mowę końcową oskarżenia zakończył właśnie słowami: Sędziowie: Chcę wyraźnie wyrzec się wszelkich pozorów oryginalności, aby zamknąć tę prośbę. Chcę użyć wyrażenia, które nie należy do mnie, ponieważ należy już do wszystkich Argentyńczyków. Sędziowie: „Nigdy więcej”.

Część z oskarżonych podczas procesu z 1985r. została skazana na karę dożywotniego pozbawienia wolności, reszta dostał wyroki kilkunastu lat pozbawienia wolności. Jednak bardzo duża część wojskowych czy funkcjonariuszy w ogóle nie została pociągnięta do odpowiedzialności karnej albo ich kary były relatywnie mało dotkliwe.

Przełom. Retroaktywność na gruncie prawa argentyńskiego.

Po latach szukania prawdy, działalności organizacji pozarządowych i zmianie władzy w roku 2005 nastąpił przełom. Wówczas Sąd Najwyższy w Argentynie orzekł, że ustawy amnestyjne, chroniące przedstawicieli dyktatorskiego reżimu, były niezgodne z Konstytucją Argentyny, a czyny dokonane przez wojskowych i funkcjonariuszy państwowych uznał za ludobójstwo i zbrodnie przeciwko ludzkości.

Sąd Najwyższy Argentyny uznał tzw. ustawy o bezkarności za niekonstytucyjne i wobec powyższego derogowano je z argentyńskiego porządku prawnego. Na podstawie tej derogacji możliwa była ponowna penalizacja czynów dokonanych przez juntę i innych funkcjonariuszy państwowych, wynikiem czego możliwe stało się postawienie ich ponowie (tj. m.in. gen. Videla) lub po raz pierwszy w stan oskarżenia. Na podstawie tychże zmian, które zaszły na gruncie prawa oraz w wymiarze społecznym, doszło nawet do zmiany Kodeksu Karnego, w którym to w 2008r. po nowelizacji, uwzględniona została odrębną kategorię przestępstwa- wymuszone zaginięcia.

Ta zmiana w prawie, pozwoliła na skazanie winnych latom opresji i cierpień jakich Argentyńczycy doznali w latach brudnej wojny. Niewątpliwie przyczyniło się do finalizacji procesu transformacji ustrojowej, by móc nazywać Argentynę ponownie państwem demokratycznym.


Autorką artykułu jest Agnieszka Włodarczyk – studentka ostatniego roku Latynoamerykanistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego i III roku Prawa na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. Główne zainteresowania: dyktatury i rewolucje w Ameryce Łacińskiej w XX w.,  problemy społeczeństw latynoamerykańskich i karaibskich, prawa człowieka a zwłaszcza status ludności rdzennej Ameryki Południowej.